niedziela, 18 października 2015

Dolphin baby...

 ... czyli jedna z moich ulubionych zimowych włóczek.


Bardzo cieplutka i delikatna- co zdecydowanie można odczuć patrząc na zdjęcie tej włóczki. Zrobiłam z niej sukienkę dla lalki i dla mojej Hani - i czapkę na chrzest cała w wzory kwiaty  :) Już mam w planach spodenki na zimę dla Hani i ciepły sweterek dla Juli :)

Oj tak zdecydowanie ta włóczka nadaję się na nadchodzące dni- bardzo dobrze się z niej robi, nie plączę się - łatwo się też ją pruję - po prostu gładko idzie po szydełku, a cała robótka powstaje w mgnieniu oka :)



Linki;
Do sukienki


Do czapki



Skałd;

100% poliester
100g-120m

Zalecane szydełko 6,5 mm, osobiście uważam że szydełko nr 5 mm świetnie sobie radzi z tą włóczką :)


Zalety na dzień dzisiejszy widzę tylko zalety :)

Cena około 13-14 zł za motek , na sukienkę z filmiku na newborn starczy jeden motek ( robiona zgodnie z moim filmem )


Oczywiście możecie ją nabyć u mnie :)

Pozdrawiam:)

czwartek, 15 października 2015

Przeżycie dnia ...

... czyli co mnie dziś spotkało.


Słuchajcie, wiem nie mnie jednej ale jednak ja z tych które o tym myślą.

Jadę sobie samochodem z myślą jaki dziś dzień - i chodź bezpośrednio mnie nie dotyczy bo nie straciłam nigdy dzieciątka, to jednak akurat dziś trafiłam (po raz kolejny) na stronę małej Lilianki która od 2 lat walczy o życie - od swoich jedynych dwóch lat jakie ma - to mega smutne nie da się tego opisać.

Dobra... więc Ja taka zamyślona jadę i mijam roboty drogowe - chciałam w najmniej inwazyjny sposób je ominąć, jednak okazuje się, że nie ma czegoś takiego jak uprzejmość na drodze- bo akurat jakiś burak w super samochodzie za 500 tyś zł postanowił mi uprzykrzyć dzień. Stwierdził, że nie pozwoli mi pojechać te 100m które mi zostało i zamiast wbić się na pas do skręcania w lewo za mną - gdzie zostało jeszcze 200 m do skrętu postanowił wjechać przede mnie i wcale nie hamując po porostu jechał sobie na czołowe - nic się nie stało bo zjechałam na bok - tylko właśnie w takich sytuacjach tracę wiarę w ludzi .

Zaczynam myśleć dlaczego ludzie muszą siedzieć przy łóżku swojego dwuletniego dziecka i czekać na najmniejszy ruch paluszkiem - którego nigdy nie zobaczyli - i być może ten burak w tym samochodzie tez jest wyzbyty poczucia wartości człowieczeństwa - jak ten lekarz przez którego mała Lilianka dziś nie uśmiecha się jak moją Julcia, nie piecze z mamą ciastek i nie wsypuje mąki do mleka by zrobić naleśniki. Nie rzuca się na szyje mówiąc ;
 " Ja Ciebie kocham bardziej, Mamo wiesz ? "

Jezu co kasa potrafi zrobić z człowiekiem - a może jej brak. Nie wiem strasznie mi smutno, jadę sobie dalej stojąc tym razem w korku ciągle myślę - że chyba się nie nadaję do życia .

Wyjeżdżając z ronda, widzę Panią zbliżającą się do przejścia- nie spieszę się więc standardowo zatrzymuje się. Nie oczekując niczego Pani sprawia, że się uśmiecham - podziękowała , jeju Ona podziękowała - pomachała mi swoją łapka jakby mnie znała :)

Wiecie co sobie uświadomiłam?

Że są ludzie w moim życiu, których np. poznaję z konieczności, ale jest w nich coś takiego co sprawia, że chciałabym mieć z nimi kontakt na zawsze. I chodź często nie mam na to wpływu, bo np. z drugiej strony nie ma takiego uczucia, to jednak robię wszytko by ich spotykać. Np. Pani Kasia która rehabilituje moja Hanie - ta kobieta sprawia, że człowiek się uśmiecha nawet w najgorszy dzień, a wystarcza tylko jej obecność i to ciepło, które od niej bije. I chodź razem z Hanią jesteśmy jej setnymi, tysięcznymi, a nawet milionowymi "klientami" czujemy się wyjątkowo.

I są tacy, których spotykam przypadkiem jak dziś i z nadzieją zrozumienia jaką do nich kieruję dostaję w twarz nie tolerancją i chamstwem.

Zawsze wymagam od siebie więcej niż od innych - i dlatego nigdy też się do innych nie porównuje, ani nikogo do siebie ( chyba że męża jak za mało pomaga ).
A jeśli masz chwilę zastanów się przez moment - jak często się to zdarza, że ktoś potrzebuje zrozumienia, a Ty spiesząc się zapominasz o " społecznej miłości ".

Wczoraj w sklepie miałam podobna sytuacje Pani zmęczona "zakupami" bardzo spieszyła się do domu, pospieszała kasjerki, a na sam koniec nie odłożyła koszyka na miejsce tylko pod nogi innym klientom  - chciałam coś powiedzieć, że nie wypada, że nie jest ok .
Postanowiłam działać i zrobiłam o jeden krok więcej, chodź przełamałam siebie - z wiedzą, że nie muszę - odstawiłam koszyk. Wystarczył mi uśmiech kasjerki która musiałaby to zrobić ... i gdzieś poniekąd zawstydzenie Pani ... która spieszyła się zbyt bardzo by być uprzejmą ...

Odstawienie koszyka zajęło mi 20 sekund ... a też spieszyłam się do chorych dzieci ...

Podaj dalej :)

Pozdrawiam


 




wtorek, 13 października 2015

Wszystko ...

... nie zgodne z moim prawem; (

Jejku dziewczyny uwierzycie, Julia kolejny tydzień ze mną w domu - tym razem po dwóch tygodniach leczenia jej syropami, które moim zdaniem nie miały sensu -dostała antybiotyk.  Nic nie boli tak bardzo jak nie moc ... Julia męczyła się bardzo ostatnie 2 dni gorączka po 38,5 i spada tylko na paracetamolu i na parę godzin, a ja nie umiałam jej pomóc. .. bezradności okropna sprawa ; ((

Hania też się męczy tylko nie wiadomo z czym. Nie je nie śpi i tak na zmianę;(

Damian dochodzi do siebie a ja poraz setny zapalenie piersi ; (

Dziś same smutne minki w tym poście, niestety tak właśnie się czuję.  Ze wszystkim z tyłu a ja lubię być z przodu .

No nic tyle u mnie, a jak u Was ? Mam nadzieje że bardziej pozytywnie niż u nas ;)

Pozdrawiam

sobota, 10 października 2015

Przypominam o sobie ...

... i nie zapomniałam o Was.

Zastanawiam się czy chodzą po Waszej głowie myśli- pewnie skoro otwiera sklep to nie będzie już miała czasu dla nas ?...


Hymmm... nawet jeśli te myśl nie chodziła Wam po głowie teraz właśnie tamtędy przeszła.

Moi drodzy słuchacze nie zapomniałam o Was i nie zapomnę na pewno. Jesteście u mnie na pierwszym miejscu, dzięki Wam wszystko się zaczęło i tylko gdy wszyscy znikniecie może się skończyć.

:)

Pisałam już Wam o sprzęcie do nagrywania - jest już u mnie w domu, mam nadzieję , że będzie działał tak jak myślę i skończą się problemy z cieniami i słońcem :) Dzięki niemu będę też mogła nagrywać wieczorami to jest piękne.

Chodź moje dni i wieczory ostatnio są ciężkie, Że też wszystko musiało zbiec się w czasie otwieranie pasmanterii, choroba dziewczyn i jeszcze chory facet w domu - masakra jak to ogarnąć "?". Staram się jak mogę, ale nie zawsze wyrabiam normę .


Teraz dzieciaki śpią, więc mam chwilę dla Was:) i chwilę na wrzucenie pierwszej dostawy włóczek :)


Pozdrawiam Was ciepło :)





środa, 7 października 2015

Mamovelove ...

... już ruszyło

Zachęcam wszystkich do odwiedzin i śledzenia strony mamovelove w chwili obecnej na fb https://www.facebook.com/groups/959239457448656/?ref=bookmarks .


W asortymencie już dziś lamówki , tasiemki , guziki i aplikację -> niebawem książeczki sensoryczne do samodzielnego wykonania i skompletowania:)

Co do włóczek trochę się zmieniło ale ruszymy i z tym - na razie będę wystawiać na nauka szydełkowania to co mam na stanie w domu :) I będę sprowadzać dla Was kolory i rodzaje jakie chcecie z tym piszcie na wiadomości prywatne :) Podam szczegóły zamówienia i dostępności .


Pozdrawiam Was i całuje

Świateczna ozdoba ... recenzja kordonka Maxi

... która, może mieć wile zastosowań .

Czyli, jak w prosty sposób zrobić serwetkę, gwiazdkę na choinkę lub element zazdrostki na okno :) ( u mnie króluje ostatnia wersja - jeszcze ciągle nad nią pracuję ale jestem już blisko końca  - jak skończę to się pochwalę )


Trochę o materiałach ; użyłam do tej robótki kordonka Maxi kolor czerwony i biały - to chyba jeden z lepszych kordonków jakie miałam kiedykolwiek w ręku. Chodź dobrze wiecie, że raczej nie przepadałam za robieniem na kordonkach zmieniłam zdanie kiedy zdecydowałam się na zakup Maxi i ergonomicznego szydełka. Już teraz w głowie mam mnóstwo pomysłów na wykorzystanie Maxi w serwetkach, obrusach, ubraniach i zresztą tego, o czym tylko marzycie i do czego mogłabym go wykorzystać ucząc Was szydełkować.



Zalety kordonka;

Nie plącze się

Cena co do gramatury i długości 100 gram to aż 565 m ( 13,5 do 16 zł)

Nitka jest równa i dość sztywna  - dzięki czemu robótka nie wymaga wielkiego usztywniania.

Jedną z największych zalet kolorystyka - różnorodność w odcieniach nawet tego samego koloru jest na prawdę ogromna :)

Można prać 60 stopniach Celsjusza


To będzie najczęściej kupowany kordonek- zdecydowanie :) Zresztą możecie go kupić także w mojej pasmanterii :)


Filmik z serwetką ;







Pozdrawiam , Weronika !!! :)

wtorek, 6 października 2015

Zabiegana Ja...

... czyli startujemy z pasmanterią


O jej, wierzcie mi nie wiem, w co mam włożyć ręce - jestem ciągle w biegu i standardowo brakuje mi czasu. Na szczęście widać efekty - pasmanteria rusza na dniach niestety, na razie bez dużego asortymentu włóczek - będziemy nad tym pracować - tylko do tego potrzebuję Was - powiedźcie mi na jakich włóczkach będzie Wam zależeć ??

Tak poza tym co dzieje się w okół pasmanterii- mam nagrane 3 filmiki i nie mam czasu siąść i ich wgrać - masakra ile się dzieje:) Właśnie teraz miałam się położyć na 15 min zanim pojadę po Julię do przedszkola , ale pomyślałam o Was:)

A co u mnie ?

W zasadzie wiele się nie zmienia w domu dalej bałagan, a w głowie coraz więcej pomysłów.

Uważam, że nie nadaję się na kurę domową - to nie w moim stylu gotowanie i oglądanie telewizji.
Wolę gotować, szydełkować , szyć , biegać i ciągle nie mieć czasu - niż żyć z świadomością, że się nie spełniam .
Chodź w pełni akceptuje ten pierwszy styl życia to jednak nie dla mnie, ja nie umiem się nudzić.

A swoją drogą na pewno za dużo myślę - ostatnio pół nocy płakałam bo przypomniało mi się, że nie można cofnąć czasu. Że moje dziewczyny , wczoraj takie maleńkie a dziś już nie cofnę się do wczoraj - macie tak czasem czy tylko ja nie umiem sobie z tym poradzić ?

Tak bardzo szkoda mi tych dni kiedy Julia ma zły humor i ogólnie jest nie grzeczna, a ja nie umiem jej pomóc i tracę cierpliwość. Chciałabym, żeby miała sama lepsze dni ; Dlaczego tak wiele zależy od nas, a jednak na tak wiele nie mamy wpływu ??

Chciałabym kiedyś usłyszeć, że jestem dobrą mamą ... myślę, że każda z nas mam tak ma. Czasem boję się, że mają mnie za mało - a czasem ewidentnie widzę, że mają mnie dość ... ehhh

Wczoraj usłyszałam, że jestem brzydka - bo Juli nie dałam cukierka :) Haha 


"... Tak szybko płynie czas...
Wczoraj maleńką i taką bezbronną tuliłam w ramionach.
Powiedz mi jak, jak mogę cofnąć czas ..."



Pozdrawiam Was